poniedziałek, 31 grudnia 2012

Sylwestrowo pomidorowo - TARTA Z POMIDORAMI, OLIWKAMI i PARMEZANEM

Tarta z pomidorami, oliwkami i parmezanem
Na tę tartę inspiracja przyszła mi ostatnio, kiedy na bazarku zobaczyłem stosy fantastycznych pomidorków koktajlowych.
Wypróbuj ten przepis, bo taka tarta jest naprawdę pyszna! :) Smakuje trochę, jak pizza.
Zapiekane na kruchym, pomidorowym spodzie pomidory pod chrupiącą warstewką parmezanu to coś wspaniałego!

Na średniej wielkości tartę potrzebujesz:

Spód:

- 150g miękkiego masła
- 250g mąki pełnoziarnistej
- 2x jajka
- 1x płaską łyżkę soli
- 1x łyżkę ziół prowansalskich
- 10x suszonych pomidorów, drobno pokrojonych

Nadzienie:

- 4x średnie pomidory, pokrojone w kostkę
- 1/2x kartonika przecieru pomidorowego
- 1x małą cebulę, pokrojoną w kostkę
- 1x puszeczkę anchois w oliwie, odsączonych
- 2x łyżki octu balsamicznego
- 15x dobrych, czarnych oliwek bez pestek
- dużą garść świeżo tartego parmezanu + trochę do posypania ( ~100g )
- 1x łyżkę oliwy z oliwek
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz tak:

W dużej misce ucierasz masło z solą na jednolitą masę. Dodajesz jajka, zioła prowansalskie i posiekane suszone pomidory. Wszystko dokładnie ucierasz i dodajesz przesianą mąkę. Wyrabiasz krótko, bo inaczej po upieczeniu ciasto będzie gumowate, a nie pysznie kruche!
Kiedy konsystencją przypominać będzie bułkę tartą, formujesz z niego kulę, zawijasz szczelnie w folię i chowasz do lodówki na co najmniej godzinę lub do zamrażalnika. Kiedy ciasto będzie już schłodzone, wyjmujesz je i wykładasz nim formę do tart z wyjmowanym dnem. Jeżeli takiej nie masz, to koniecznie w nią zainwestuj, bo jest genialna! I tutaj jest kilka sposobów:
Jedni rozwałkowują ciasto i cienkim arkuszem ciasta wykładają formę, ja natomiast kroję ciasto na mniejsze plasterki i wyklejam nimi formę, jak plasteliną. Fajna jest przy okazja zabawa! ;)
Tak przygotowany spód wkładasz do piekarnika nagrzanego do 180C i pieczesz przez 15 minut, aż będzie apetycznie zarumienione i kruche.

Kiedy ciasto siedzi w piecu robisz nadzienie. Na patelni rozgrzewasz odrobinę oliwy z oliwek i wrzucasz na nią odsączone fileciki anchois. Dodadzą one całości wspaniały słonawy smak. Chwilkę smażysz i kiedy zupełnie się rozpadną dodajesz cebulę. Wszystko podsmażasz i dodajesz pokrojone pomidory, przecier, doprawiasz solą i pieprzem i dolewasz ocet balsamiczny. Mieszasz, lekko zmniejszasz płomień i dusisz przez 15/20 minut, aż całość znacznie zgęstnieje i nabierze charakteru. Po tym czasie zestawiasz patelnię z ognia i wsypujesz do niej większość startego parmezanu. Wszystko mieszasz i przekładasz na podpieczony spód tarty. Z wierzchu posypujesz jeszcze parmezanem i ostrożnie wsuwasz z powrotem do piekarnika. Jeszcze na jakieś 15 minut, tylko pod górną grzałkę. Tak, aby ser cudownie się rozpuścił i utworzył na wierzchu pysznie chrupiącą skórkę.
Po tym czasie wyjmujesz tartę z piecyka i odstawiasz do wystygnięcia. Kiedy będzie już schłodzona kroisz na trójkąty i podajesz z garstką rukoli, posypane z wierzchu jeszcze odrobinką parmezanu. Po prostu PYSZNE!

SMACZNEGO! :)

niedziela, 30 grudnia 2012

Znikające szaleństwo - CEBULOWE RACUSZKI Z GUACAMOLE i PIECZONĄ POLĘDWICZKĄ WIEPRZOWĄ

Cebulowe racuszki z guacamole i pieczoną polędwiczką wieprzową
To idealny przepis na Sylwestra i nie tylko! Smak tych małych, cebulowych racuszków jest genialny i znikają one w zaskakująco szybkim tempie. Trzeba ich robić zawsze podwójną ilość, bo ile byście nie narobili, tyle zostanie zjedzonych.
Dodatkowym ich atutem jest dodatek do ciasta kefiru / jogurtu naturalnego, który sprawia, że są delikatne i lekko kwaskowe, co w połączeniu ze słodyczą startej do środka cebuli i guacamole daje świetny efekt. Koniecznie to ich spróbujcie! :)

Na około 10x małych racuszków, potrzebujesz:

- 90g mąki pełnoziarnistej
- 1x mały pojemniczek kefiru / jogurtu naturalnego ( 180g )
- 1x małą cebulę, startą na drobnej tarce
- wodę gazowaną
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

- 1x dojrzałe awokado, obrane i pokrojone w kostkę
- 1/2x czerwonej papryczki chilli, drobno posiekanej
- 1/2x czerwonej cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
- 1x pomidora, pokrojonego w kostkę
- garść świeżej kolendry, posiekanej z grubsza
- sok z 1/2x limonki ( ja użyłem akurat 2x łyżek czerwonego octu winnego )
- sól morską

- 1/2x pieczonej polędwiczki wieprzowej, pokrojonej w cienkie plastry ( możesz użyć tej -> http://kuchniabasowa.blogspot.com/2012/11/soczyste-cudo-pieczone-poledwiczki.html ) :)

A robisz tak:

Składniki ciasta na racuchy mieszasz trzepaczką w dużej misce. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Ostrożnie dolewaj wody, żeby nie przesadzić z jej ilością - nie może być zbyt rzadkie.
Nagrzewasz dużą teflonową patelnię i kiedy będzie już ciepła, małą chochelką wylewasz ciasto na kształt niewielkich krążków. Możesz formować z niego różne kształty - owalne, podłużne. Co Ci tylko wyobraźnia przyniesie ;) ( Na Sylwestra mile widziane! ) Kiedy na powierzchni ciasta zaczną pojawiać się pęcherzyki powietrza, małą szpatułką przewracasz racuszki na drugą stronę i smażysz jeszcze chwilkę. Zdejmujesz z patelni na duży talerz i niech sobie czekają.
Teraz przygotowujesz znakomite guacamole.
Do dużej miski przekładasz pokrojone w kostkę awokado, pomidora, cebulę, chilli i kolendrę. Dolewasz sok z limonki i doprawiasz solą. Mieszasz i odstawiasz na chwilę, aby smaki zdążyły się ze sobą połączyć, tworząc znakomite guacamole, które w połączeniu z całą resztą stworzy pyszne, małe danie :)
Teraz kroisz polędwiczkę w cienkie plastry i możesz zacząć składać racuszki.
Na placek wykładasz łyżkę guacamole, kładziesz plasterek polędwiczki i gotowe! Możesz dodać listek wspaniałej, chrupiącej sałaty rzymskiej, trochę kiełków lub roszponki. Niech Twoja wyobraźnia nie zna granic!
PYCHA!

SMACZNEGO! :)

piątek, 21 grudnia 2012

Rak and roll - SZYJKI RAKOWE Z BIAŁYM WINEM, MASŁEM i TYMIANKIEM

Szyjki rakowe z białym winem, masłem i tymiankiem
Pysznie było w ten zimny wieczór! Przepis potwornie prosty i szybki, a jakże wspaniały. Te wszystkie smaki i aromaty... No i najlepszy ze wszystkiego winno-maślany sos z aromatem tymianku i czosnku. Po prostu genialny do maczania w nim świeżej bułeczki. Można tak jeść i jeść bez końca! :)

Na jedną porcję potrzebujesz:

- 250g mrożonych szyjek rakowych, przelanych wrzątkiem
- 1/2x cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
- 2x ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 1/2x kieliszka dobrego, półwytrawnego, białego wina
- garść listków świeżego tymianku
- 1x łyżkę masła
- 1x łyżkę oliwy z oliwek
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz tak:

To nic prostszego! Na patelni rozgrzewasz oliwę i masło. Następnie dodajesz pokrojoną w kostkę cebulę i smażysz, aż się zeszkli. Po tym czasie dodajesz czosnek i wszystko mieszasz. Teraz czas na szyjki rakowe. Wrzucasz je na patelnię i po około 1 minucie wlewasz wino i dodajesz tymianek. Doprawiasz solą i pieprzem i chwilkę dusisz, aż alkohol z wina wyparuje i pozostanie tylko piękny, maślany, tymiankowo-czosnkowy aromat. Wszystko przekładasz teraz do dużej miski, posypujesz odrobiną świeżego tymianku i podajesz ze świeżą bagietką, która spełnia tutaj rolę dodatku, sztućców i "przyrządu" do wycierania sosu z dna miski :)
PYCHA!

SMACZNEGO! :)

czwartek, 20 grudnia 2012

Słodkie święta - PIERNIKOWA TARTA Z POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMI i GORZKĄ CZEKOLADĄ

Tarta na piernikowym spodzie, z powidłami śliwkowymi i gorzką czekoladą
To przepyszna tarta czekoladowa. Moja ulubiona, o wyraźnie czekoladowym i lekko ciągnącym nadzieniu. Tę wersję wymyśliłem specjalnie na święta. Zmieniłem trochę podstawowy przepis i do ciasta dodałem typowo świąteczne i piernikowe aromaty. Wspaniały cynamon, goździki, miód. Do tego warstwa pysznych, domowych powideł śliwkowych i ciągnące się nadzienie z gorzkiej czekolady. Po prostu PYCHA!! :) Wypróbuj koniecznie!

Na tartę dla 6/8 osób potrzebujesz:

Spód:

- 150g miękkiego masła
- 85g płynnego miodu
- 250g mąki ( ja użyłem razowej )
- 2x jajka
- szczyptę soli
- 3x łyżki cynamonu
- 1x łyżkę goździków, utłuczonych w moździerzu
- 1x łyżeczkę czarnego pieprzu, utłuczonego w moździerzu
- 1x łyżeczkę imbiru w proszku
- 1x anyż gwiazdkowy, utłuczony w moździerzu
- 1x łyżeczkę ziela angielskiego, utłuczonego w moździerzu
- 1x łyżkę kakao w proszku

Nadzienie:

- 200ml śmietanki 36%
- 3x tabliczki dobrej, gorzkiej czekolady
- 100ml mleka
- 1x jajko
- 1x łyżkę cukru
- szczyptę soli
- 1x spory słoik dobrych powideł śliwkowych ( najlepiej domowych :) )

A robisz tak:

W dużej misce ucierasz masło z miodem na jednolitą masę. Dodajesz jajka, szczyptę soli i mieszankę piernikowych aromatów. Wszystko dokładnie ucierasz i dodajesz przesianą mąkę. Wyrabiasz krótko, bo inaczej po upieczeniu ciasto będzie gumowate, a nie pysznie kruche!
Kiedy konsystencją przypominać będzie bułkę tartą, formujesz z niego kulę, zawijasz szczelnie w folię i chowasz do lodówki na co najmniej godzinę lub do zamrażalnika. Możesz je przygotować kilka dni wcześniej, żeby później mieć mniej pracy. Kiedy ciasto będzie już schłodzone, wyjmujesz je i wykładasz nim formę do tart z wyjmowanym dnem. Jeżeli takiej nie masz, to koniecznie w nią zainwestuj, bo jest genialna! I tutaj jest kilka sposobów:
Jedni rozwałkowują ciasto i cienkim arkuszem ciasta wykładają formę, ja natomiast kroję ciasto na mniejsze plasterki i wyklejam nimi formę, jak plasteliną. Fajna jest przy okazja zabawa! ;)
Aromat piernikowy jest niepowtarzalny i trzeba uważać, żeby przypadkiem nie zjeść surowego ciasta!
Wyłożoną ciastem formę nakłuwasz widelcem i wstawiasz do nagrzanego na 180C piekarnika i pieczesz przez 15 minut, aż spód pysznie się zarumieni, a w domu rozniesie się wspaniały, świąteczny aromat. Gdy ciasto się piecze, w małym garnku doprowadzasz do wrzenia śmietankę z mlekiem, cukrem i szczyptą soli - tak, koniecznie ją dodaj i do nadzienia! Sól podkreśli słodycz i aromat czekolady! To genialny trick :) Sam w to nie wierzyłem, do czasu, kiedy tego nie spróbowałem. Ostatnio nawet zacząłem praktykować to w porannej owsiance i dzięki temu smakuje ona REWELACYJNIE!
Kiedy zawartość garnka zawrze, zdejmujesz ją z ognia i wsypujesz do środka pokruszoną czekoladę. Cały czas mieszasz i gdy czekolada w pełni się rozpuści, wbijasz jajko. Nie przestawaj mieszać, bo zrobi Ci się jajecznica!
Teraz wyjmujesz z piekarnika zarumieniony spód i rozsmarowujesz na nim dość grubą warstewkę pysznych powideł śliwkowych. Na to wszystko wylewasz gęstą i lśniącą masę czekoladową i ostrożnie wsuwasz do nagrzanego na 180C piekarnika i zapiekasz jeszcze około 10 minut. Po tym czasie wyjmujesz tartę z pieca i odstawiasz w chłodne miejsce. Kiedy ostygnie, nadzienie będzie przypieczone z wierzchu, ale w środku cały czas miękkie i ciągnące. Pełne smaku esencjonalnej czekolady, z lekko kwaskowym akcentem powideł i aromatycznym, słodkim, piernikowym spodem. To po prostu coś PRZEPYSZNEGO! Wierzch posyp odrobiną kakao i cukru pudru - dzięki temu tarta będzie wyglądała, jak oprószona śniegiem. Udekorować możesz też gałązką ostrokrzewu. To będzie taki cudny, świąteczny element! ;)
Pysznie smakowałaby ona z gęstym i lekko kwaśnym, odświeżającym jogurtem naturalnym. Dodałby całości wspaniałego kontrastu. Mmmm... Czujesz to?

SMACZNEGO! :)

sobota, 15 grudnia 2012

Japoński stir fry - POLĘDWICA WOŁOWA Z FASOLKĄ SZPARAGOWĄ, IMBIREM i CHILLI

Polędwica wołowa z fasolką szparagową, imbirem i chilli
To jest pyszne, proste, japońskie danie! Smażone w 5 minut, na gorącej patelni. Skwierczące i przepyszne! Miękka, pełna smaku imbiru, oleju sezamowego, sosu sojowego i sosu ostrygowego polędwica wołowa, do tego chrupiąca zielona fasolka szparagowa i sypki ryż basmati z dymką... Tak jeść mogę codziennie :)

Na jedną porcję potrzebujesz:

- 200g polędwicy wołowej, pokrojonej w cienkie paski
- 1x łyżkę oleju sezamowego
- 1x łyżkę sosu ostrygowego
- 1x łyżkę octu ryżowego
- 1x łyżkę jasnego sosu sojowego
- szczyptę cukru
- kawałek imbiru, obrany i pokrojony w cienkie zapałki
- 1/2x czerwonego chilli, pokrojonego w cienkie plasterki
- sporą garść mrożonej, zielonej fasolki szparagowej
- garść dymki, pokrojonej pod skosem

A robisz tak:

Polędwicę marynujesz w oleju sezamowym, sosie ostrygowym, occie, cukrze i sosie sojowym. Zostawiasz na co najmniej godzinę w chłodnym miejscu. Po tym czasie bardzo mocno rozgrzewasz patelnię. Wrzucasz na nią mięso i cały czas mieszasz, podrzucasz. Smażysz ok 1 minuty i dodajesz mrożoną fasolkę. Dolewasz odrobinę sosu ostrygowego i dodajesz imbir. Cały czas mieszasz. Po około 3 minutach smażenia zdejmujesz z ognia, przekładasz do miski i posypujesz pokrojonym chilli. Do miski obok przesypujesz wspaniały ryż basmati i posypujesz go dymką.
Teraz pozostało tylko jeść - REWELACJA! I jak szybko!

SMACZNEGO! :)

niedziela, 9 grudnia 2012

Paprykowe uderzenie - PIECZONE UDKA KURCZAKA Z PAPRYKAMI

Pieczone udka kurczaka z paprykami
To było coś pysznego! Taki niedzielny, szybki i nieskomplikowany obiad. W smaku może jednak konkurować z tymi najbardziej wystawnymi i wymagającymi dużo pracy :)
Pieczone i rumiane udka kurczaka ze słodkawym i jaskrawo pomarańczowym sosem z pieczonych papryk, do tego sypki ryż basmati i zielona, krucha rzymska sałata. Przepysznie!

Na dwie porcje takich paprykowych udek, potrzebujesz:

- 5x udek z kurczaka
- 2x łyżki słodkiej papryki w proszku
- 1x łyżeczkę wędzonej, słodkiej papryki w proszku
- 1/2x łyżeczki chilli w proszku / pieprzu cayenne
- 2x łyżki dobrego ketchupu
- 1x łyżkę dobrego octu winnego
- 1/2x czerwonej papryki, pokrojonej w duże kawałki
- 1/2x żółtej papryki, pokrojonej w duże kawałki
- 1x paprykę marynowaną, pokrojoną w duże kawałki
- 1x paprykę grillowaną w zalewie, pokrojoną w duże kawałki
- 1/2x szklanki półwytrawnego, białego wina
- 1/2x szklanki dobrego przecieru pomidorowego
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz tak:

Udka nacinasz dość głęboko i przekładasz do miski. Następnie nacierasz je mieszanką słodkiej papryki, papryki wędzonej, chilli w proszku, ketchupu, octu, soli i pieprzu. Wszystkie te smaki i aromaty dobrze wetrzyj w mięso i odstaw na godzinę w chłodne miejsce. Ja zrobiłem to na całą noc, więc udka zdążyły fajnie przejść tymi wszystkimi, wspaniałymi paprykowymi smakami.
Teraz na dno dużego naczynia żaroodpornego lub blaszki do pieczenia wlej przecier pomidorowy, białe wino, włóż papryki i wymieszaj. Na wierzch połóż udka, całość przykryj szczelnie folią aluminiową i wstaw do piekarnika nagrzanego na 250C na godzinę. Po tym czasie zdejmij folię, włącz tylko górną grzałkę + grill i przyrumień mięso jeszcze przez dosłownie 15 minut. Dzięki temu będzie cudownie chrupiące i złote z wierzchu, a w środku miękkie i soczyste. Papryki staną się słodkie i skarmelizowane - po prostu rewelacja! :)
Kiedy całość wyjmiesz z pieca możesz już podawać! Ja jednak wyjąłem z sosu kilka papryk, a całą resztę zmiksowałem w blenderze. Dzięki temu powstał genialny, gładki i kremowy sos paprykowy. Jego kolor to coś niesamowitego! ;)
Wszystko podałem z ryżem basmati i sałatą rzymską, ale równie wspaniałe będzie np z kluseczkami typu gnocchi. Do tego kieliszek wina i pyszny obiad gotowy. A takie to wszystko proste!

SMACZNEGO! :)

sobota, 8 grudnia 2012

Domowe smaki - GNOCCHI Z WOŁOWINĄ, ROZMARYNEM i PARMEZANEM

Gnocchi z wołowiną, rozmarynem i parmezanem
To pyszne małe danko. Pełne domowych i prostych smaków. Może być pomysłem na podanie bitek wołowych lub pomysłem na przepyszne gnocchi. Aromat czerwonego wina i rozmarynu oraz smak wołowiny, to świetne towarzystwo dla ziemniaczanych i delikatnych gnocchi. Do tego odrobina parmezanu i mamy domowe pyszności, których nigdy dość! :)

Na jedną porcję takich smakowitych kluseczek, potrzebujesz:

- ~250g dobrych gnocchi
- porcję ( 3x kawałki ) bitek wołowych, porozrywanych na mniejsze kawałki
- 1/4x szklanki czerwonego, wytrawnego wina
-1/2x cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
- garstkę igiełek rozmarynu
- garść świeżo tartego parmezanu
- 1x łyżkę masła
- oliwę z oliwek
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz tak:

Na patelni rozgrzewasz odrobinę oliwy z oliwek oraz masło. Wrzucasz cebulę i rozmaryn i wszystko razem chwilę smażysz. Cebula powinna się zeszklić, ale nie zrumienić :)
Po tym czasie dodajesz porozrywaną wołowinę, doprawiasz odrobiną soli i pieprzu i podlewasz wszystko winem. Pozwalasz odparować alkoholowi i chwilę razem podgrzewasz. Gnocchi wrzucasz do gotującej się, posolonej wody i po wypłynięciu na wierzch gotujesz ok. 1minuty. Po tym czasie odcedzasz, zostawiając tradycyjnie - w tym przypadku również - odrobinę wody na dnie garnka. Kluseczki przekładasz na patelnię z wołowiną, dodajesz odrobinę wody i parmezan. Teraz całość mieszasz i chwilkę podgrzewasz, aż sos stanie się gładki i smakowicie lśniący. Uważaj, bo zapach będzie tak cudowny, że trudno będzie Ci się powstrzymać przed jedzeniem prosto z patelni! ;)
Wykładasz na talerz, posypujesz według uznania jeszcze odrobiną parmezanu i gotowe.
Po prostu pyszne, proste i domowe jedzenie. Takie gnocchi uwielbiam!

SMACZNEGO! :)

czwartek, 6 grudnia 2012

Przegląd tygodnia - SPAGHETTI Z BAKŁAŻANEM, POMIDORAMI i PIECZONYM UDŹCEM INDYKA

Spaghetti z bakłażanem, pomidorami i pieczonym udźcem indyka
Ten przepis to prawdziwy "przegląd tygodnia". Dlaczego tak? Bo to kompletna improwizacja złożona ze składników i resztek, które ujrzałem po otwarciu lodówki :)
Z tej improwizacji jednak wyszedł bardzo udany utwór, który wspaniale połączył w sobie różne smaki - bakłażany, pomidory, indyka i pełnoziarniste spaghetti. PYCHA!

Na jedną porcję tej pysznej mieszanki smaków potrzebujesz:

- 80g pełnoziarnistego, dobrego spaghetti
- 150g pieczonego udźca z indyka, pokrojonego lub porozrywanego na mniejsze kawałki ( lub innego pieczonego mięsa - kurczaka, polędwiczki wieprzowej... )
- 5x grubych plastrów bakłażana, pokrojonych w kostkę
- 1/2x średniej cukinii, pokrojonej w kostkę
- 1x pomidora, pokrojonego w kostkę
- garść natki pietruszki, posiekanej
- 2x ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 3x łyżki oliwy z oliwek
- 1x łyżkę octu balsamicznego
- sól morską
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz tak:

To naprawdę bardzo prosty i ekspresowy przepis! :)
Na patelni rozgrzewasz oliwę z oliwek i wrzucasz na nią bakłażana, cukinię oraz mięso. Chwilę smażysz, aby bakłażan lekko zmiękł a mięso podgrzało się. Po tym czasie dorzucasz na patelnię pomidory, wciskasz czosnek, wlewasz ocet balsamiczny i doprawiasz do smaku. Zmniejszasz płomień i podgrzewasz wszystko, aż pomidory puszczą sok i powstanie lekki i pyszny sosik. Makaron gotujesz al dente i odcedzasz - zostawiając oczywiście na dnie garnka odrobinę wody z pełnią smaku! :)
Teraz makaron przerzucasz na patelnię i dolewasz troszkę wody spod jego gotowania. Zwiększasz płomień, dodajesz posiekaną natkę pietruszki i mieszasz. Możesz w tym momencie dodać garść świeżo tartego parmezanu - będzie rewelacyjny, doda smaku i dodatkowo zagęści całość! Gdybym znalazł go w lodówce, na bank bym to zrobił.
Gotową improwizację wykładasz na talerz, lub do dużej miski, posypujesz jeszcze odrobiną natki pietruszki i parmezanu i zjadasz. Proste, szybkie i przepyszne!
No i wykorzystuje te wszystkie resztki, które leżały w lodówce odłogiem.

SMACZNEGO! :)

niedziela, 2 grudnia 2012

Indie w Polsce - KURCZAK PO BOMBAJSKU Z DYNIĄ, POMIDORAMI i JOGURTEM NATURALNYM

Kurczak po bombajsku z dynią, pomidorami i gęstym jogurtem naturalnym
To istne szaleństwo smakowe! Po prostu rewelacja :) Musisz koniecznie tego spróbować, bo na prawdę warto. Połączenie pikantnych warzyw i kurczaka po bombajsku w mojej wersji, z niepaloną kaszą gryczaną i kremowym, delikatnym jogurtem naturalnym to coś przepysznego! Taki kolejny przepis "fusion", który łączy w sobie smaki Indii i Polski. Po prostu BOMBAj! :)

Na 3x porcje "Bombaju na talerzu", potrzebujesz:

- 500g piersi kurczaka, pokrojonej w dość spore kawałki ( ja użyłem polędwiczek z piersi )
- 1/4x sporej dyni, pokrojone w grubą kostkę
- kilka różyczek brokułów
- 10x średnich pieczarek, oczyszczonych i porozrywanych na różne kawałki
- 2x spore pomidory
- 1x cukinię pokrojoną w grubą kostkę
- 1x cebulę, pokrojoną w kostkę
- 1x papryczkę chilli, pokrojoną w cienkie plasterki
- kawałek wielkości kciuka imbiru, pokrojonego w drobne kawałki
- 3x ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- 1x szklankę wytrawnego białego wina
- 2x łyżki dobrego ketchupu
- 2x łyżki ciemnego sosu sojowego
- 1x łyżkę nasion gorczycy
- 1x łyżkę kminu rzymskiego
- 1x łyżeczkę curry
- 1x łyżeczkę kurkumy
- 1x łyżeczkę słodkiej czerwonej papryki w proszku
- garść listków kolendry, posiekanych lub porwanych na większe kawałki
- oliwę z oliwek
- sól morską
- świeżo mielony czarny pieprz
- 3x duże łyżki gęstego jogurtu naturalnego ( do podania )
- kasza gryczana niepalona ( do podania, opcjonalnie )

A robisz tak:

Na patelni rozgrzewasz oliwę z oliwek i wsypujesz na nią gorczycę, kmin rzymski, curry, kurkumę i paprykę. Chwilkę je wszystkie prażysz, tak aby w pełni wydobyć z nich wspaniały aromat. Nie możesz ich jednak spalić. ;) Przy okazji uważaj, bo gorczyca lubi strzelać!
Po około minucie dodajesz cebulę, imbir oraz papryczkę chilli i mieszasz. Wszystko podsmażasz i wrzucasz dynię oraz pomidory. Mieszasz i dolewasz wino. Zwiększasz płomień i czekasz, aż odparuje, zostawiając na patelni swój piękny zapach. Teraz dodajesz sos sojowy, odrobinę soli i małe oszustwo w postaci ketchupu. ALE - takie oszustwo jest tutaj na wagę złota, uwierz mi! Dobry ketchup nada całości fantastyczny charakter, a danie zyska przez to wspaniałą słodycz i lekko się zagęści. Do tak pysznej zawartości patelni dokładasz pierś kurczaka oraz porozrywane pieczarki. Ja lubię traktować je w ten sposób. Lubię, bo potrawa nabiera wtedy domowego charakteru, a grzyby nie są pokrojone w idealne plasterki - to takie nudne! :) Następnie dolewasz odrobinę wody i zmniejszasz płomień. Przykrywasz i dusisz około 10/15 minut. Na ostatnie 5 minut duszenia wrzucasz brokuły oraz cukinię - tak, aby zachowały kolor i były jeszcze lekko chrupiące. Próbujesz i ewentualnie doprawiasz do smaku. To jest już pyszne! Lekko pikantne, pełne aromatów i smaków. Ale będzie jeszcze lepsze, kiedy podasz je tak, jak ja. Czyli z gęstym jogurtem naturalnym, który złagodzi ostrość sosu i połączy ze sobą wszystkie smaki oraz z polską, niepaloną kaszą gryczaną. Po prostu rewelacja! :) Wyłóż więc na talerz lub do miski kaszę, na nią ten aromatyczny i wspaniały sos a z wierzchu posyp całość świeżą kolendrą.
Możesz również podać to danie z fantastycznym kus-kusem lub aromatycznym ryżem basmati.

SMACZNEGO! :)

sobota, 1 grudnia 2012

Prostota idealna - PENNE W SOSIE POMIDOROWYM Z SZYNKĄ PARMEŃSKĄ i PARMEZANEM

Penne w sosie pomidorowym z chrupiącą szynką parmeńską i parmezanem

Ten przepis łączy w sobie całą esencję pysznego dania z makaronu. Niewiele składników, wyraźne smaki i przede wszystkim 100% satysfakcja i zadowolenie dla podniebienia! :)
Prosty sos pomidorowy z chrupiącą i słonawą szynką parmeńską wprost genialnie pasuje do penne. Do tego aromatyczny parmezan i jest po prostu pysznie!

Na 1x sporą porcję potrzebujesz:

- 100g dobrego penne
- 10x plasterków szynki parmeńskiej, pokrojonej lub porwanej na różne kawałki
- 3/4x kartonika dobrego przecieru pomidorowego
- 1x mała cebula, pokrojona w kostkę
- 3x ząbki czosnku, pokrojone w cienkie plasterki
- garść świeżo tartego parmezanu + trochę do posypania
- 1x łyżka dobrego octu balsamicznego
- oliwa z oliwek
- sól morska
- świeżo mielony, czarny pieprz

A robisz po prostu tak:

Na patelni rozgrzewasz oliwę i wrzucasz na nią cebulę. Chwilę podsmażasz, ale nie doprowadzasz do tego, żeby się zrumieniła. Po chwili dodajesz czosnek i szynkę parmeńską. Wszystko mieszasz i smażysz, aż z szynki wytopi się odrobina aromatycznego i pełnego smaku tłuszczu a ona sama stanie się rumiana i pysznie chrupiąca. Po tym czasie wlewasz na patelnię przecier pomidorowy i ocet balsamiczny. Zmniejszasz płomień i dusisz ok 10min aż sos lekko zgęstnieje. Doprawiasz do smaku solą i pieprzem. Pamiętaj, że szynka jest dość słona, także nie przesadź z dodatkiem soli! ;)
Makaron ugotuj al dente i odcedź, zostawiając jednak na dnie garnka troszkę wody - pełnej smaku z makaronu. Penne przełóż teraz na patelnię z gęstym sosem, dolej odrobinę wody spod gotowania oraz wsyp garść świeżo startego, prawdziwego parmezanu. Wymieszaj i chwilkę podgrzej tak, aby sos pokrył pysznie cały makaron a całość zrobiła się kremowa i lśniąca. Wyłóż na duży talerz i posyp z wierzchu odrobiną parmezanu. Gotowe! Teraz chyba już wiesz, co z tym zrobić? :)

SMACZNEGO! :)